Dzisiejszy post będzie
bardzo krótki i konkretny.
Przedstawiam Wam mojego
osobistego super-bohatera, który króluje w codziennej pielęgnacji mojego ciała
i włosów - ALOE FIRST.
O Aloe First pisałam już
kilka słów w poście o Ulubieńcach.
Minęło jednak trochę czasu i mogę wypowiedzieć się o tym produkcie troszkę
szerzej.
W skrócie to sok z
aloesu połączony z ekstraktem z ziół. Jak sama nazwa wskazuje (Aloe First,
czyli "Aloes przede wszystkim", "Aloes na pierwszym
miejscu") producent przekonuje, że aloes ma niesamowite właściwości i
bardzo pozytywnie wpływa na nasze ciało. O samym aloesie nie będę się
rozpisywała - o tym na pewno niedługo dowiecie się od Karoli. Ja skupię się
jedynie na omawianym produkcie.
Aloe First ma specyficzny
słodki zapach. Za pierwszym razem nie polubiłam go, bo nie jest to perfumowany płyn. Jednak z
czasem przyzwyczaiłam się. Konsystencja jest bardzo płynna - porównywalna do
wody. Nie jest to gęsta masa i daleko mu do masła/ balsamu, czy mleczka.
Kolor
- przezroczysty (jak woda).
Cytując producenta:
"Dzięki działaniu miąższu aloesowego z jedenastoma ziołami
leczniczymi, alantoiną i propolisem Aloe First bywa
równie chętnie używany do pielęgnacji cery, skóry całego ciała, włosów, jak i
jako preparat pierwszej pomocy."
Zgadzam się z tym w 100%.
Aloe First to produkt UNIWERSALNY!
Do czego stosuje Aloe
First?
- do nawilżania całego
ciała,
- do nawilżania cery,
- do płukanek
nawilżających włosy,
- do łagodzenia
podrażnień (po goleniu, po opalaniu, po stosowaniu mocnych peelingów),
- do spryskiwania suchych
włosów, by lepiej się rozczesywały,
- do łagodzenia bólu i
swędzenia po ukąszeniu przez owady .
Aloe First jest to
produkt zawierający 78,4% czystego
miąższu z aloesu. Jest to preparat o działaniu łagodzącym,
nawilżającym, wspomagającym regenerację tkanek skóry oraz procesy gojenia.
Moim zdaniem, Aloe First ma tylko jeden minus - cenę. Spray kosztuje ponad 90 zł. Jest jednak bardzo wydajny, a jego zastosowanie tak uniwersalne, że warto wydać te pieniążki. Stosuje ten produkt ponad pół roku i naprawdę widzę efekty. Moje włosy są nawilżone i gładkie. Przestały się plątać i wypadać w tak dużej ilości jak kiedyś. Moja skóra jest w o wiele lepszej kondycji. Dodatkowo aloes świetnie podziałał na moja cerę - pozbyłam się przesuszeń i większości podrażnień.
A Wy, macie jakiś uniwersalny produkt, który możecie nam polecić?:)
Xoxo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz