wtorek, 21 października 2014

Aloe First - recenzja produktu :)


Dzisiejszy post będzie bardzo krótki i konkretny. 
Przedstawiam Wam mojego osobistego super-bohatera, który króluje w codziennej pielęgnacji mojego ciała i włosów - ALOE FIRST.


O Aloe First pisałam już kilka słów w poście o Ulubieńcach. Minęło jednak trochę czasu i mogę wypowiedzieć się o tym produkcie troszkę szerzej.


Czym jest Aloe First?
 W skrócie to sok z aloesu połączony z ekstraktem z ziół. Jak sama nazwa wskazuje (Aloe First, czyli "Aloes przede wszystkim", "Aloes na pierwszym miejscu") producent przekonuje, że aloes ma niesamowite właściwości i bardzo pozytywnie wpływa na nasze ciało. O samym aloesie nie będę się rozpisywała - o tym na pewno niedługo dowiecie się od Karoli. Ja skupię się jedynie na omawianym produkcie.

Zapach, konsystencja i kolor?
Aloe First ma specyficzny słodki zapach. Za pierwszym razem nie polubiłam go, bo nie jest to perfumowany płyn. Jednak z czasem przyzwyczaiłam się. Konsystencja jest bardzo płynna - porównywalna do wody. Nie jest to gęsta masa i daleko mu do masła/ balsamu, czy mleczka. 
 Kolor - przezroczysty (jak woda).

 
 
Cytując producenta: "Dzięki działaniu miąższu aloesowego z jedenastoma ziołami leczniczymi, alantoiną i propolisem Aloe   First   bywa równie chętnie używany do pielęgnacji cery, skóry całego ciała, włosów, jak i jako preparat pierwszej pomocy." 
Zgadzam się z tym w 100%.
 Aloe First to produkt UNIWERSALNY! 


 
Do czego stosuje Aloe First?

- do nawilżania całego ciała,
- do nawilżania cery,
- do płukanek nawilżających włosy,
- do łagodzenia podrażnień (po goleniu, po opalaniu, po stosowaniu mocnych peelingów),
- do spryskiwania suchych włosów, by lepiej się rozczesywały,
- do łagodzenia bólu i swędzenia po ukąszeniu przez owady .

Aloe First jest to  produkt zawierający 78,4% czystego miąższu z aloesu. Jest to preparat o działaniu łagodzącym, nawilżającym, wspomagającym regenerację tkanek skóry oraz procesy gojenia. 


Moim zdaniem, Aloe First ma tylko jeden minus - cenę. Spray kosztuje ponad 90 zł. Jest jednak bardzo wydajny, a jego zastosowanie tak uniwersalne, że warto wydać te pieniążki. Stosuje ten produkt ponad pół roku i naprawdę widzę efekty. Moje włosy są nawilżone i gładkie. Przestały się plątać i wypadać w tak dużej ilości jak kiedyś. Moja skóra jest w o wiele lepszej kondycji. Dodatkowo aloes świetnie podziałał na moja cerę - pozbyłam się przesuszeń i większości podrażnień.

A Wy, macie jakiś uniwersalny produkt, który możecie nam polecić?:)

Xoxo






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz