Trochę nas tu nie było.
Lato się skończyło, a za oknem już typowo jesienny krajobraz. Dlatego dzisiaj
wracamy z luźnym postem w chłodniejszym klimacie – czyli kilka słów o niezbędnikach,
które mają umilić nam takie wieczory jak te.
Zacznijmy zatem od utworzenia, odpowiedniej, ciepłej i leniwej atmosfery. Bez dwóch zdań pomogą nam w tym ulubione świece.
Skoro
o prawdziwej jesieni mowa, trzeba znaleźć czas nie tylko na porządki w szafie i
zmianę garderoby na chłodniejsze dni, ale też na małe/duże zmiany w naszych
kosmetykach. Warto zaopatrzyć się w ciemniejsze kolory lakierów do paznokci i
poświecić chwilę, choćby w taki wieczór, jak dziś na manicure. Mój ulubiony jesienny odcień to cherry pie z Models Own.
Nic
tak nie relaksuje człowieka jak dobra książka i muzyka. Mówiąc o tym pierwszym
to aktualnie jestem pochłonięta szwedzką sagą kryminalną Camilii Lackberg.
Trzeba przyznać, że autorka potrafi trzymać w napięciu, a każda z kryminalnych
spraw, opisana w osobnej części, przy swojej wielowątkowości, nie pozwala do
końca odgadnąć czytelnikowi jaki będzie jej finał, ba! za każdym razem mocno
zaskakuje.
Jestem
w trakcie czytania trzeciej części – zostało jeszcze 5 ;)
O
muzyce już wspomniałam. To moim zdaniem jeden z ważniejszych elementów takiego
wieczoru.
Ah! i oczywiście ulubiona herbata/kawa w możliwie jak największym kubku.
Teraz
wystarczy znaleźć idealne miejsce i po prostu zacząć się relaksować, nie myśląc
o tym, że jutro prawdopodobnie w drodze do pracy/szkoły trzeba będzie założyć
kalosze i zabrać parasol ;-)
Pozdrawiam,
Stay
tuned
Szkoda ze tak dlugo trzeba na was czekac dziewczyny, zagesccie ruchy i wrzucajcie wiecej postow bo teskno za wami... :(
OdpowiedzUsuń