niedziela, 13 lipca 2014

Podkłady, ktore testowałam i pędzle do podkładów - recenzja


Podkłady – moja obsesja. Dosłownie! Znalezienie odpowiedniego podkładu do naszej cery to wyzwanie.  Ja wciąż szukam tego idealnego, ale jestem już bardzo blisko. W dzisiejszym poście przedstawiam Wam moje ulubione podkłady, które mnie nie zawiodły i których używałam lub nadal używam. Dodatkowo kilka słów o pędzlach do podkładu.



W mojej kolekcji znajdują się podkłady matujące, rozświetlające, lekko kryjące oraz mineralne.  Dla każdego coś dobrego. Moja droga w poszukiwaniu TEGO idealnego podkładu była dość długa i jak widać sięgałam po skrajnie różne produkty. Muszę przyznać, że idealny efekt na mojej buzi daje dopiero wymieszanie kilku podkładów - wtedy zarówno konsystencja, jak i odcień są na "tip top".
Zacznijmy od tego, że moja cera jest bardzo sucha, wrażliwa, ze skłonnością do świecenia na czole. Najgorszy jej stan dopada mnie zimą - wtedy muszę nawilżać skórę twarzy bardzo mocno i używać podkładów, które jej zbytnio nie obciążą. Latem na szczęście mogę poszaleć praktycznie z każdym podkładem  - stąd taka różnorodność w mojej kosmetyczce. 


Nie przedłużając, przedstawiam Wam bohaterów tego posta...

KILKA SŁÓW O KAŻDYM Z PODKŁADÓW:

L'oreal - True Match 

Podkład prawie idealny. 
+
- świetnie dostosowuje się do koloru cery
- nie tworzy efektu maski
-  dość długo utrzymuje się na buzi
- szeroka gama kolorystyczna


-
- wysoka cena
- konsystencja - nie jest gęsty
- w upalne dni potrafi ścierać się w strategicznych miejscach na twarzy - policzki, żuchwa, czoło
- jak dla mnie - pachnie trochę chemicznie



 

Ogólna ocena:
Podkład jest dobry. Nie bardzo dobry. Myślę, że dla osób z suchą skórą jak ja jest ok, ale nie w upalne dni. Aplikacja podkładu przypomina mi nakładanie kremu BB - krycie zauważam dopiero po krótkiej chwili, kiedy podkład dostosuje się do koloru mojej buzi.









Revlon - Nearly naked

Miłe zaskoczenie. 
Podkład kupiłam, bo skusiła mnie przecena - dorwałam go za 12,99 zł!

+
- lekki, idealny na ciepłe dni
- ładnie dostosowuje się do koloru skóry
- sporo odcieni, zarówno dla dziewczyn z różowawą, jak i żółtawą cerą
- krycie - w normie
- dość długo zostaje na buzi
- przyzwoicie matuje
- nadaje buzi świeży wygląd
- wyrównuje koloryt cery

-
- nie jest gęsty - aplikacja jest dość kłopotliwa
- brak pompki - podkład aplikujemy bezpośrednio ze szklanego opakowania - łatwo przedawkować i zmarnować produkt




Ogólna ocena:
Podkład sprawdzi się u osób z cerą idealną, albo z lekkimi problemami skórnymi. Na pewno nie polecam go osobom z trądzikiem - nie zakryje niedoskonałości i może lekko "zapychać" skórę. Odcień, który dobrałam, jest prawie idealny, to duży plus. Dodatkowo dość długo utrzymuje się na buzi. Tylko ten brak pompki... 




Revlon - ColorStay


Jeden z moich pierwszych podkładów:)

+
- gęsty
- świetnie matuje
- długo utrzymuje się na buzi - rekord 12h!
- różnorodność nie tylko pod względem kolorystycznym, ale również przeznaczenia ze względu na rodzaj cery - dla suchej, mieszanej, tłustej itd. - wielki plus!
- ładnie pachnie
- fajnie współgra z każdym podkładem, który stosowałam - genialnie miesza się z podkładami z Rimmela - kiedy chcę delikatnie rozjaśnić za ciemny podkład - ten sprawdza się cudownie!
- nie tworzy efektu maski ani efektu ciasta na twarzy
- nie ściera się przy dotykaniu twarzy


-
- dość wysoka cena
- brak pompki do dozowania produktu
- jest ciężki - idealny na jesień i zimę. Na lato zdecydowanie za mocny (chyba że wymieszamy go z kremem BB lub z lekkim podkładem)



Bourjois - Healthy Mix

 Znany mi już od dawna, ale zakupiłam go dopiero kilka miesięcy temu.



+
- ładny zapach
- idealnie wyważona konsystencja - nie za lekki, nie za ciężki
- świetnie sie wchłania i stapia ze skórą twarzy
- ładnie kryje
- dobrze matuje, ale nie tworzy efektu maski
- nawilża skórę - wieczorem, po całym dniu noszenia tego podkładu nie mam podrażnionej cery, nie jest też mocno zmęczona
- świetnie miesza się z innymi podkładami
- utrzymuje się na buzi naprawdę długo
- idealny na wiosnę i na ciepłe dni


-
- wysoka cena - ale to niestety standard u Bourjois
- ciężko dobrać idealny odcień - mam bardzo jasną cerę i muszę go niestety rozjaśniać od czasu do czasu pokłładem revlon color stay


Maybelline - Affinitone Mineral


Kupiony z przypadku, został ze mną na długo.

+
- lekki
- nie tworzy efektu maski
- świetnie się rozprowadza
- przyjemna konsystencja - nie jest za gęsty, ani zbyt lejący się
- ładnie pachnie
- przyzwoicie kryje - dla osób z mocnym trądzikiem raczej się nie sprawdzi
- nawilża skórę
- delikatnie matuje, ale nie wysusza
- przystępna cena

-
- słabo kryje - nadaje się raczej na lato, kiedy nasza cera nie wymaga nadmiernego krycia,
- kiepsko miesza się z innymi podkładami
- na buzi utrzymuje się (w porównaniu z innymi podkładami, które mam) max 7h - potem zaczyna się delikatnie ścierać 
- pompka przecieka po bokach (możliwe, że trafiłam na felerną sztukę).






Rimmel - Wake me up

Ulubieniec od bardzo, bardzo dawna.


+
- przyjemny zapach
- bardzo fajne krycie 
- genialnie rozświetla cerę
- nadaje skórze świeżości i lekkości
- odpowiednio gęsty
- bardzo przyjemna aplikacja
- jak dla mnie - na każdą porę roku
- bardzo długo utrzymuje się na twarzy
- nie tworzy efektu maski, ani efektu ciasta
- nie ściera się
- szybko dostosowuje się do koloru cery
- spory wybór odcieni
- ładnie maskuje delikatne przebarwienia
- świetnie miesza się z innymi podkładami, nie tracąc swoich właściwości
- bardzo wydajny!

-
- cena - jest dość drogi, jak na produkt drogeryjny








Almay - Wake up - mineralny

 Pierwszy mineralny podkład jaki miałam.

+
- cudownie chłodzi skórę - kiedy nakładamy go na twarz, mamy wrażenie, że jest mokry - a to tylko, albo aż, genialny efekt chłodzenia
- delikatnie rozświetla skórę
- idealny na lato
- cena - jest dość tani
- praktyczny pędzelek w zestawie
- bardzo wydajny

-
- praktycznie zerowe krycie
- prawie w ogóle nie nadaje koloru naszej cerze
- nie nadaje się dla osób z problemami z trądzikiem itp.
- trudno dostępny (najlepiej online)









Zestawienie odcieni wszystkich wspomnianych podkładów (oprócz Almay). Jak widać, odcienie są bardzo różne - osobiście mieszam podkłady, by osiągnąć idealny kolor, który dopasuje się do mojej cery. Moje najczęstsze kombinacje to:

Revlon colorstay + Rimmel
L'oreal + Revlon NearlyNaked  
Bourjois + Revlon colorstay



Pędzle, do podkładów.

Najbardziej popularne pędzle do podkładów to:


Osobiście jestem fanką pędzla typu "puchacz" - najszybciej rozprowadza produkt na twarzy i świetnie wtapia go w skórę. Najczęściej wykorzystuję go do lekkich podkładów i korektora na twarzy.




Pędzel typu "flat top" był moim pierwszym pędzlem do podkładu. Do dzisiaj ma swoje wyjątkowe miejsce na toaletce. Jest bardzo precyzyjny i genialnie sprawdza się przy ciężkich podkładach lub przy kamuflażu (ciężkie korektory itp.). Świetnie wtapia podkład w skórę i nie zostawia smug.



Pędzel języczkowy to zdecydowanie najgorszy wybór jeśli chodzi o podkłady. Nie lubię i nie używam go do nakładania któregokolwiek z wymienionych w tym poście produktów. Dlaczego? Ponieważ pozostawia smugi i niestety aplikacja podkładu trwa zbyt długo - brak mi cierpliwości. Jest precyzyjny i czasami używam go do nałożenia korektora pod oczy. Jednak najczęściej wykorzystuję go do nakładania... rozświetlacza na kości jarzmowe - w tym przypadku sprawdza się perfekcyjnie - polecam.





Dajcie znać jakie podkłady polecacie, a których unikać. Mam nadzieję, że moja recenzja pomogła komuś w dokonaniu wyboru. Mój następny podkład, który znajduje się od dawna na "wish liście" to - Estee Lauder Double Wear.

pozdrawiam,
Martyna

4 komentarze:

  1. ale długi post! wow!
    jeśli chodzi o podkłady, wypróbowałam : Loreal True Match, który w mojej opinii jest ok, jednak jego trwałość na twarzy to ogromny minus; Bourjois Healthy Mix, do miana ideału brakuje tylko idealnego odcienia, bo najjaśniejszy jest ciemny; mam ochotę kupic Revlon ColorStay i Rimmel Wake Me Up :) a jeśli chodzi o pędzle, mam ten flat-top Hakuro jest ok, ale też nie sprawdza się przy nakładaniu podkładu i nakładam nim puder! Spisuje się rewelacyjnie w tej roli :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt - spory post;) ale mieści w sobie kilka recenzji więc liczę na wybaczenie mi tej obszerności:D mam ten sam problem z Bourjois - ich odcienie są niestety ciemne więc mieszam je z jasnym color stay z revlona i jest ok:)

      Usuń
  2. Revlon color stay->mój ulubiony, ale tak jak zostało wspomniane raczej na sezon jesień-zima.
    Na lato juz od dawna szukałam jakiejś perełki...przez jakiś czas używałam clinique even better,ale cena powala, nawet jeśli kosmetyk kupujemy raz na jakiś czas.
    I w końcu znalazłam!Bell wypuścił jakiś czas temu serię kremów w stylu BB jednak nazywają się DD(daily defence cream).Jednak kremy/podkłady były dostępne tylko w sieci sklepów Biedronka. Zrobiłam zapasy jednak...już nigdzie nie mogę ich znaleźć:(.
    Niestety,ale mam takie parszywe szczęście,że duża część kosmetyków, które podbijają moje serce(ciało) znika w oka mgnieniu z dystrybucji:(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, revlon to po prostu trwała maska, a nie podkreślenie urody - mam tego świadomość, dlatego latem dodaje go tylko do ciemniejszych podkładów,by je rozjaśnić i tyle;) a co do podkładu o którym piszesz - nigdy się z nim nie spotkałam, ale zaciekawiłaś mnie nim bardzo:> jeśli gdzieś go dopadnę to na pewno przetestuję :)

      Usuń