wtorek, 10 czerwca 2014

Skarby z szafy mamy



W sumie to będzie post, który równie dobrze mogłabym zatytułować domowym secondhand’em. Podróż na strych i przeszukanie pudeł zatytułowanych „rupiecie mamy”, zaowocowały dwoma naprawdę fajnymi, ciuchowymi łupami. Obie koszule mają przeszło 20 lat. Dlatego szczerze zachęcam do buszowania w szafach mam/babć, a nawet po prostu po ‘lumpeksach’ w których nie od dziś wiadomo, można znaleźć skarby. Zapraszam na dwie stylizacje z moimi niemal ‘muzealnymi’ koszulami ;)

ZESTAW NR 1


Pierwsza z nich nabiera dodatkowej wartości sentymentalnej – była prezentem od mojego taty, jeszcze z czasów ich narzeczeństwa – ciuch z historią! 





Dobrałam do niej szarą bawełnianą spódnicę. Uwielbiam w niej różowy spód.  
Do tego uniwersalne czarne baleriny (obowiązkowo w każdej garderobie)


ZESTAW NR 2



W tej koszuli urzekł mnie piękny, fioletowy motyw kwiatowy, Fason idealny na upały.


Potargane boyfriend’owe szorty i zegarek z którym od 3 lat się nie rozstaję.
Jedne z najwygodniejszych butów jakie miałam w swojej kolekcji :)


Odnoszę wrażenie, że ubrania takiej jakości jak te, dziś w sklepach to rzadkość. Ale obym się myliła, bo sama z miłą chęcią oddałabym w przyszłości swojej córce coś w czym sama przechodziłam i zbierałam wspomnienia. PS. Tak, bywam romantyczna! J

Pzdr


Karola


4 komentarze:

  1. Jaka śliczna ta tęczowa koszula! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - miał mój Tato gust w młodości :)

      Usuń
  2. Bardzo podoba mi się pierwszy zestaw. Też nieraz buszuję u mamy w szafie ;)
    zapraszam http://qllever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń