wtorek, 3 czerwca 2014

Pielęgnacja twarzy krok po kroku

Kiedyś wydawało mi się, że do tego żeby moja skóra wyglądała dobrze wystarczy zwykły demakijaż pierwszym lepszym żelem z drogerii i krem nawilżający na noc. Fakt, są szczęśliwcy, który takowy minimalizm mogą stosować z powodzeniem.



Jednak po przeczytaniu sporej ilości artykułów, postów na blogach, a przede wszystkim na podstawie własnych doświadczeń i eksperymentów, odkryłam jak ważna jest dokładna pielęgnacja twarzy. Oprócz natychmiastowych efektów, istotną częścią świadomej i uważnej pielęgnacji jest wizja stanu mojej cery za kilka, kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat. Bo przecież lepiej zapobiegać niż leczyć, czyż nie? ;-)
Jak już wspominałam we wcześniejszych postach jestem posiadaczką cery suchej i wrażliwej, ze skłonnościami do pojedynczych wyprysków/zaskórników.
Jednak kroki tej pielęgnacji i moje wskazówki na pewno przydadzą się każdej z Was.



Zacznijmy trochę od końca, bo od pielęgnacji wieczornej, która jest bardziej czasochłonna.

WIECZORNA PIELĘGNACJA




KROK 1 (Najważniejszy!) DEMAKIJAŻ

Makijaż tak naprawdę powinien zostać usunięty możliwie jak najszybciej, najlepiej w momencie powrotu do domu. Pamiętajmy, że większość naszych kosmetyków kolorowych ma w składzie silikony/parafinę, które mogą przyczynić się do zapychania naszej cery. Skóra gorzej oddycha, a to wszystko kończy się tak bardzo nielubianymi przez nas wypryskami i innymi skórnymi anomaliami.

Do demakijażu powinnyśmy podejść ze sporą starannością. Rozpoczynając od wyboru kosmetyków, a kończąc na jego wykonywaniu.


Jeśli chodzi o moje drobne uwagi dot. składu, to szczególnie posiadaczkom cery suchej(choć nie tylko) zdecydowanie odradzam żele/płyny zawierające w sobie SLS/SLes - tego typu detergenty mogą jeszcze bardziej wysuszać naszą skórę. Tym, które borykają się z cerą tłustą/mieszaną radzę unikać Parafiny, która ma wspominane już przeze mnie skłonności do zapychania.

No to do dzieła:


Na początku zmywam makijaż oczu, przykładając nasączone płynem micelarnym płatki kosmetyczne. Trzymam je licząc do powiedzmy 10, aby następnie (bardzo) delikatnie pocierając zmyć resztki tuszu/cieni czy eyelinera.



Demakijaż całej twarzy wykonuję olejkiem myjącym z Biochemii Urody. Kolistymi ruchami nakładam go na całą twarz, a następnie przykładam nasączoną ciepłą wodą, ściereczkę muślinową, którą po ściągnięciu ponownie opłukuje i przykładam, pocierając twarz – robiąc tym samym delikatny peeling. Uważam, że wspomaganie się jakimś gadżetem przy demakijażu (ściereczką czy też szczoteczką), czyni go dokładniejszym i bardziej skutecznym. 



KROK 2 TONIZOWANIE 

Krok przez wielu uważany za zbędny, a jednak dla mnie dość istotny. Przydaje się szczególnie do tego, aby przywrócić odpowiednie PH, dokładnie oczyszczonej cerze. Odpowiednio dobrany tonik, to dodatkowa broń do walki z naszymi niedoskonałościami. W moim przypadku to hydrolat z róży damscena, również z Biochemii Urody.

- Delikatnie nawilża.
- Działa gojąco, przeciwzapalnie i łagodząco.
- Posiada działanie antyseptyczne, antybakteryjne i lekko ściągające; polecany jest przy drobnych ranach i poparzeniach oraz w formie okładów na podrażnione i zmęczone powieki.
- Dzięki antocyjaninom i olejkowi eterycznemu obecnym w płatkach róży - reguluje krążenie i wykazuje działanie wzmacniające wobec naczynek krwionośnych.
- Wykazuje działanie antyoksydacyjne i przeciwzmarszczkowe, poprawia elastyczność i gładkość skóry.


KROK 3 KREM PO OCZY

 Z kremami pod oczy wielokrotnie eksperymentowałam, miałam ich sporo, ale chyba jeszcze nie trafiłam na swój ideał. Nigdy nie widziałam znaczącej różnicy, dlatego na chwilę odpuściłam ze specjalnie przeznaczonymi do tego produktami, choć dobrze wiem, że ta okolica naszej twarzy jest szczególnie wrażliwa i wymaga również indywidualnej pielęgnacji. Aktualnie krem pod oczy zastępuje mi chyba najbardziej uniwersalny kosmetyk pielęgnacyjny, jakim jest balsam z masłem Shea. 

KROK 4 SERUM

Serum to kosmetyk, który zawiera dużo składników aktywnych, lub jeden o większym stężeniu i działa intensywniej niż krem. Chroni skórę przed starzeniem, rozjaśnia przebarwienia albo widocznie uelastycznia naskórek. Dla mnie to wciąż etap opcjonalny. Nie stosuję go codziennie, ba czasem nawet nie robię tego miesiącami. Sięgam po niego raczej z konkretnym powodem i najczęściej jest to okres przejściowy pomiędzy porami roku. 


W swoich ulubieńcach wspomniałam o genialnym serum z BU (ja chyba naprawdę muszę lubić ten sklep! J). Stosowałam go w czasie, kiedy wypryskowych nieprzyjaciół przybyło zbyt wielu, ale przede wszystkim po to, żeby nieco wyrównać koloryt skóry, co poniekąd udało mi się osiągnąć. 
Aktualnie rozglądam się co nie co, po kosmetykach w postaci serum z witaminą C, która ma za zadanie przeciwdziałać wolnym rodnikom, a co za tym idzie spowalniać starzenie się naszej skóry. Jeśli się zdecyduję na pewno napiszę recenzję :).


KROK 5 NAWILŻANIE

To bardzo istotny krok naszej pielęgnacji. Bez względu na to jaki mam typ cery, nasza skóra musi być odpowiednio nawilżona. Zarówno od wewnątrz (poprzez stosowanie odpowiedniej diety i picie dużej ilości wody), jak i od zewnątrz. W zależności od potrzeb sięgamy po krem bardziej lub mniej tłusty, W wyborze odpowiedniego produktu pamiętajmy oczywiście o składzie. Im mniej w nim sztucznych i chemicznych składników tym lepiej.




Jestem fanką tłustych kremów na noc, to zapewne działa również na moją psychikę – bo skoro krem jest tak konkretny i natłuszczający na pewno lepiej nawilża, do tej pory nie zawiodłam się na tym toku myślenia J Dlatego na noc aktualnie od kilku miesięcy stosuję wspomniany wyżej balsam z masłem shea, o którym również rozpisałam się w ulubieńcach.

PORANNA PIELĘGNACJA



W tym wypadku praktykuję minimalizm.

KROK 1 PORANNE MYCIE

Są zwolenniczki porannego mycia twarzy tymi samymi środkami co do demakijażu, ja jednak omijam ten krok, przemywając twarz chłodną wodą (pobudka!), a następnie płatkiem kosmetycznym nasączonym hydrolatem/tonikiem.

KROK 2 NAWILŻANIE

W tym wypadku nawilżanie, połączone jest z przygotowaniem twarzy do makijażu. Dlatego tym razem sięgam po lekki krem, który bardzo dobrze spisuje się również jako baza pod podkład.




OPCJONALNIE

Oczywiście nie można nie wspomnieć o pielęgnacji dodatkowej. Nie zapominajmy, że nasza skóra czasem sama daje znać czego w danej chwili potrzebuje najbardziej. Dlatego oprócz codziennej pielęgnacji sięgajmy po maseczki, peelingi. 






Jak wygląda to u Was? Stawiacie na minimalizm, a może jest macie jeszcze jakiś dodatkowy krok, który ja pomijam? 
Pzdr


Karola

3 komentarze:

  1. Karola! Tego mi było trzeba ! Genialny post, szkoda, że dopiero teraz go dodałaś, jak już jestem po zakupach z biochemii ;) ale w sumie nic straconego- przyda się następnym razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. rewelacyjny post !
    do demakijaży używam tego płynu Ideal Soft i jestem zadowolona :) chyba skuszę się na ten krem z Tołpy ... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. właśnie takiego postu szukałam! :D

    OdpowiedzUsuń