poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Przemyślane zakupy kosmetyczne czyli jak czytać skład


O tym, jak powinno czytać się skład kosmetyków, słyszy się coraz więcej. Nie jestem specjalistką w tej dziedzinie, a swoją wiedzę opieram na tym czego dowiedziałam się od innych, głównie z internetowych źródeł. Odkąd jednak wiem na ten temat więcej, zakupy nie wyglądają już tak jak przedtem, a do koszyka nie trafia przypadkowy krem z promocji (na czym bardzo często się wcześniej łapałam). Dzięki moim przemyślanym wyborom skóra/włosy odwdzięczają się swoją dobrą kondycją.



? Czym jest INCI
International Nomenclature of Cosmetic Ingredients w skrócie INCI (Międzynarodowe nazewnictwo składników kosmetyków) – system nazewnictwa mający na celu ujednolicenie nazewnictwa składników kosmetyków. Obecnie według prawa Unii Europejskiej we wszystkich krajach członkowskich produkty kosmetyczne muszą mieć opis składników.
W systemie INCI stosuje się angielskie nazwy związków chemicznych oraz łacińskie nazwy roślin.
System zobowiązuje aby każdy kosmetyk posiadał skład kosmetyku na opakowaniu.


? Na co zwrócić uwagę czytając skład
Nazwy składników użytych w kosmetyku umieszcza się w kolejności aby na początku znajdowały się substancje użyte w największej ilości, a na końcu w najmniejszej.

Innym istotnym faktem dotyczącym kolejności jest to, że działanie tego, który w składzie znajduje się po elemencie zapachowym (oznaczanym jako Parfum/Fragrance), jest znikome. A zatem im dalej Parfum w spisie i im mniej zajętych miejsc po nim tym lepiej.

Warto zwrócić również uwagę na długość składu, tak naprawdę im jest krótszy tym lepiej.



! Trochę konkretów; czyli w skrócie co dobre, a co złe
Na plus:
- oleje, masła, najlepiej te pochodzenia naturalnego (np. Avocado Oil, Shea Butter)
- ekstrakty (np. Rosa Centifolia Flower Extract)
- emolienty, nawilżacze, humektanty (np. Glycerin, Urea, Mel, Aloe Vera)
- antyoksydanty (np. witamina C - Ascorbic Acid, witamina E – Tocopherol)
- proteiny (np.Hydrolyzed Silk, Hydrolyzed Wheat Protein)
- składniki łagodzące (np. Allantoin, Panthenol )

Na minus:
- silne detergenty (np. słynne SLS – Sodium Lauryl Sulfate)
- konserwanty, parabeny –(np.Phenyl Benzoate,, Methylchloroisothiazolinone)
- niektóre składniki zapachowe (. Limonene, Linalool, Citronellol, Geraniol, Coumarin, Citral, Benzyl Benzoate, Eugenol)
- niektóre alkohole (np. Alkohol Denat)

Znajomość tego z czego składa się nasz kosmetyk przydaje się przede wszystkim do przeanalizowania, co dla naszej skóry jest dobre, a co może zaszkodzić, dzięki czemu łatwiej dokonać później trafionego zakupu.

Warto nie być obojętnym na to, co na siebie nakładamy, to wpływa na zdrowie i kondycję całego organizmu. Lista składników, których teoretycznie powinniśmy omijać jest spora. Jednak wiadomo, nie popadajmy w obsesję, bo do wszystkiego należy podchodzić z odpowiednim dystansem. Dany składnik może być w niewielkim stężeniu, a zatem jego negatywne działania może być u nas nieodczuwalne.

Ja dzięki swojemu eksperymentowaniu odkryłam między innymi, że owiana złą sławą Parafina, jest akurat tym czego powinnam absolutnie unikać. Działa na mnie komedogennie, mówiąc prościej zapychająco i za każdym razem objawia się wypryskami itp. Polubiłam się za to bardzo z Masłem Shea, który okazał się być jednym z efektowniej działających nawilżaczy.
! Pomocnicze linki
Na początku czytanie składu zawsze wydaje się być czarną magią, a zapamiętanie wszystkiego jest po prostu niemożliwe, dlatego polecam korzystanie z kilku stron, na których dowiemy się co kryje dana nazwa, jaka jest rola danego składnika w produkcie i czy może wpływać na nas negatywnie.

Encyklopedia składników:
http://www.kosmopedia.org/encyklopedia/
pzdr


Karola

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz