? Czym jest INCI
International Nomenclature
of Cosmetic Ingredients w skrócie INCI (Międzynarodowe nazewnictwo składników
kosmetyków) – system nazewnictwa mający na celu ujednolicenie nazewnictwa
składników kosmetyków. Obecnie według prawa Unii Europejskiej we wszystkich
krajach członkowskich produkty kosmetyczne muszą mieć opis składników.
W systemie INCI stosuje
się angielskie nazwy związków chemicznych oraz łacińskie nazwy roślin.
System zobowiązuje aby
każdy kosmetyk posiadał skład kosmetyku na opakowaniu.
Nazwy składników użytych w
kosmetyku umieszcza się w kolejności aby na początku znajdowały się substancje
użyte w największej ilości, a na końcu w najmniejszej.
Innym istotnym faktem
dotyczącym kolejności jest to, że działanie tego, który w składzie znajduje się
po elemencie zapachowym (oznaczanym jako Parfum/Fragrance), jest znikome. A
zatem im dalej Parfum w spisie i im mniej
zajętych miejsc po nim tym lepiej.
! Trochę konkretów; czyli w skrócie co dobre, a co złe
Na plus:
- oleje, masła, najlepiej
te pochodzenia naturalnego (np. Avocado Oil, Shea Butter)
- ekstrakty (np. Rosa
Centifolia Flower Extract)
- emolienty, nawilżacze, humektanty
(np. Glycerin, Urea, Mel, Aloe Vera)
- antyoksydanty (np. witamina
C - Ascorbic Acid, witamina E – Tocopherol)
- proteiny (np.Hydrolyzed
Silk, Hydrolyzed Wheat Protein)
- składniki łagodzące (np.
Allantoin, Panthenol )
Na minus:
- silne detergenty (np. słynne
SLS – Sodium Lauryl Sulfate)
- konserwanty, parabeny –(np.Phenyl
Benzoate,, Methylchloroisothiazolinone)
- niektóre składniki
zapachowe (. Limonene, Linalool, Citronellol, Geraniol, Coumarin, Citral, Benzyl
Benzoate, Eugenol)
- niektóre alkohole (np. Alkohol
Denat)
Znajomość tego z czego składa
się nasz kosmetyk przydaje się przede wszystkim do przeanalizowania, co dla
naszej skóry jest dobre, a co może zaszkodzić, dzięki czemu łatwiej dokonać
później trafionego zakupu.
Warto nie być obojętnym na
to, co na siebie nakładamy, to wpływa na zdrowie i kondycję całego organizmu. Lista
składników, których teoretycznie powinniśmy omijać jest spora. Jednak wiadomo,
nie popadajmy w obsesję, bo do wszystkiego należy podchodzić z odpowiednim
dystansem. Dany składnik może być w niewielkim stężeniu, a zatem jego negatywne
działania może być u nas nieodczuwalne.
Ja dzięki swojemu
eksperymentowaniu odkryłam między innymi, że owiana złą sławą Parafina, jest
akurat tym czego powinnam absolutnie unikać. Działa na mnie komedogennie,
mówiąc prościej zapychająco i za każdym razem objawia się wypryskami itp. Polubiłam
się za to bardzo z Masłem Shea, który okazał się być jednym z efektowniej
działających nawilżaczy.
! Pomocnicze linki
Na początku czytanie
składu zawsze wydaje się być czarną magią, a zapamiętanie wszystkiego jest po
prostu niemożliwe, dlatego polecam korzystanie z kilku stron, na których
dowiemy się co kryje dana nazwa, jaka jest rola danego składnika w produkcie i
czy może wpływać na nas negatywnie.
Encyklopedia składników:
http://www.kosmopedia.org/encyklopedia/
pzdr
Karola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz