niedziela, 28 czerwca 2015

Kilka faktów kosmetycznych, o których warto wiedzieć, a o których często zapominamy #1


Dzisiejszy post to kumulacja kilku faktów kosmetycznych (rad), o których warto pamiętać i które mogą ułatwić nam życie kosmetyczne :)



1. Jak aplikować róż?

Do dzisiaj poznałam jedną dobrą zasadę, która sprawdza się w 100% jeśli chodzi o aplikację różu. Polega ona na tym, że przykładamy nasze dwa palce blisko nosa i w ten sposób stwarzamy sobie granicę na naszej buzi, na której róż nie powinien wchodzić. 



Pamiętajcie, że różem możemy niechcący zrobić sobie makijażową krzywdę - źle zaaplikowany da nam efekt odwrotny od zamierzonego. Zamiast nadać naszej cerze naturalnego zaróżowienia, możemy nabawić się efektu lalki. Dlatego wypróbujcie metodę, o której wspomniałam i na pewno unikniecie błędu :)



2. Co  pod oczy?

Pytanie może brzmi banalnie, ale nie każda z nas stosuje się do podstawowej zasady w makijażu oczu - nigdy nie aplikujcie podkładu pod oczy! Aż postawiłam wykrzyknik - tak ważna jest ta zasada ;) 
Pod nasze oczy powinien lądować jednie korektor - lekki, ciężki, jaki tylko potrzebujecie, ale zawsze musi być to KOREKTOR, a nie PODKŁAD. Kosmetyki, które aplikujemy pod i na nasze oczy są specjalnie do tego dostosowane, a konkretnie do bardzo cienkiej skóry, która się tam znajduje. 

Podkłady mają za zadanie dostosować się do naszej cery, ale nie skóry pod oczami. Aplikując go tam możemy podrażnić skórę, przesuszyć ją, zbyt obciążyć i pogłębiać proces jej starzenia. Nie bez powodu istnieją na rynku kosmetycznym "korektory pod oczy" - mają one odpowiednią konsystencję i skład, które są  dostosowane do cienkiej jak papier skóry pod oczami. Dbajmy o naszą skórę i oczy. Unikajmy podkładu w tych okolicach.







3. Kiedy nakładać odżywkę ?

To pytanie może wydać się Wam również głupie. Bo jak to? Każdy przecież wie kiedy nakładamy odżywkę na nasze włosy. I tu również mogę Was troszkę zaskoczyć. Podejrzewam, że nie każdy z Was wie, że odżywkę powinnyśmy nakładać na lekko wilgotne włosy... nie mokre. Jeśli myjecie włosy, spłukujecie szampon i od razu, na mokre włosy nakładacie odżywkę, to wiedzcie, że to duży błąd i nie możecie oczekiwać, że produkt zadziała w 100%. Poprawna aplikacja odżywki powinna wyglądać następująco:
- myjemy włosy szamponem,
- spłukujemy szampon,
- odciskamy nadmiar wody z włosów,
- delikatnie osuszamy włosy ręcznikiem,
- na wilgotne (NIE MOKRE!) włosy nakładamy odżywkę,
- po odpowiednim czasie, w zależności od zaleceń producenta, spłukujemy odżywkę, najlepiej letnią, chłodną wodą.


Taka aplikacja daje szansę odżywce wniknąć w strukturę włosa i zadziałać. Może niektóre odżywki nie sprawdziły się Wam właśnie przez jej złą aplikację? U mnie niestety tak było i od dłuższego czasu wracam do wielu odżywek, które kiedyś uznałam za buble, a teraz pokochałam je dzięki poprawnej aplikacji. Spróbujcie :)





4. A gdzie bronzer?

Aplikacja bronzera to jeden z częstszych błędów makijażowych, jaki zauważam u kobiet. Łatwo zrobić sobie nim plamę, czy stworzyć efekt "brudnej buzi". Dlatego warto pamiętać, że bronzer powinien mieć swoją największą koncentrację koloru tuż przy uchu i "gubić" kolor w miarę zbliżania się środka twarzy. Dodatkowo pamiętajcie, że granicą bronzera jest pionowa linia prowadzona od środka naszej źrenicy. Miejsce przecięcia się jej z naszą kością jarzmową to punkt, którego nie powinniśmy przekraczać rozcierając produkty brązujące. 





5. Co z kolorem podkładu?

Zdarzyło się Wam kiedyś, że malując twarz podkładem miałyście pewność, że idealnie pasuje do koloru Waszej cery, ale po skończonym makijażu coś było nie tak? Może nie wiecie, że kolor Waszej buzi jest inny od koloru szyi i dekoltu ? Dzieje się tak u wielu kobiet i ja sama należę do tego grona. W takim przypadku odcień i temperaturę koloru podkładu dostosowujemy do koloru właśnie szyi i dekoltu, a nie naszej twarzy. Często nasza szyja i reszta ciała są ciemniejsze od koloru skóry na naszej twarzy. Przez to dobieramy zły odcień podkładu i wyglądamy niekorzystnie, ponieważ nasza ujednolicona skóra twarzy mocno kontrastuje do ciemnej szyi. A teraz popatrzcie w lusterko i sprawdźcie, bo może popełniacie spory błąd makijażowy... ;)




6. Kreska na górnej powiece.

Nie ma nic gorszego w makijażu jak "niedomalowanie" jakiejś części twarzy. Na pewno staracie się, żeby podkład był dobrze rozprowadzony, a cienie na powiekach dobrze roztarte, prawda? Niestety niekoniecznie dotyczy to kreski, którą sporo kobiet traktuje po macoszemu i maluje ją "na odwal", myśląc, że nikt nie zauważy jej złego wyglądu. Otóż jeśli decydujecie się już na malowanie kreski to postarajcie się, by nie pozostawiać prześwitów przy rzęsach. To najczęstszy błąd.przy zamkniętym oku nie jest to widoczne, jednak kiedy wytuszujemy rzęsy, nagle pojawiają się między nimi prześwity skóry, która mocno kontrastuje  z niedomalowaną kreską. Moja rada? Weźcie skośny pędzelek i troszkę czarnego cienia do powiek. Użyjcie ich do uzupełnienia przestrzeni między rzęsami wciskając w nie cień pędzelkiem. Efekt na pewno będzie cudowny i unikniecie dziwnie wyglądjącego oka.




7. Ujarzmij brwi.

Makijaż brwi nadaje naszej twarzy wyrazu i pięknie podkreśla oczy. Jednak nie każda z nas preferuje tę część makijażu - i ok. Jednak nieujarzmione włoski w naszych brwiach mogą niestety troszkę odebrać nam uroku i spowodować, że będziemy wyglądały niedbale. Osobiście polecam wykorzystać  oczyszczoną szczoteczkę po starym tuszu do rzęs i lakier do włosów. Spryskajcie szczoteczkę lakierem, doczekajcie 3-4 sekundy i przeczeszcie nią Wasze brwi, układając włoski w odpowiednim kierunku. Tadam! Koniec. Tak proste, a tak efektowne. Sposób sprawdzi się również na pomalowanych brwiach i utrzymuje się cały dzień. Polecam.



8. Pomadki nude.

Od jakiegoś czasu bardzo popularne stały się pomadki w odcieniu nude - czyli zbliżone do koloru naszych ust, jasne beże, róże i delikatne brązy. Cudownie komponują się ze smokey eyes, ale równie dobrze wyglądają na ustach w dziennym makijażu. Ale gdzie jest haczyk? Bo haczyk jest i to bardzo duży. Pamiętajcie, że pomadka NIGDY nie powinna być jaśniejsza od koloru naszej skóry twarzy. NIGDY! Dlaczego? Ponieważ przez to zmniejszamy nasze usta, dodajemy sobie lat, a co najważniejsze wyglądamy komicznie i tandetnie. Pamiętajcie :)



9. Termin ważności.

Ręka do góry, kto z Was sprawdza termin ważności swoich kosmetyków! ;) Założę się, że mało kto kontroluje ile czasu trzyma w kosmetyczce swoje produkty do makijażu. A stety-niestety każdy kosmetyk ma swój termin przydatności do używania i powinniśmy go znać. Przeterminowane kosmetyki mogą podrażnić naszą skórę twarzy i (co najgorsze) oczu. Czasami są powodem uczuleń, czy niedoskonałości na naszej cerze. Dlatego tak jak sprawdzamy terminy ważności produktów spożywczych, tak zawsze sprawdzajcie terminy ważności kosmetyków. Najczęściej znajdziecie je na opakowaniu produktu w postaci rysunku otwartego pojemniczka i liczby miesięcy, w których produkt jest bezpieczny dla naszej skóry. 




10. Błyszcząca pomadka kontra matowa.


Łatwy patent na zmianę efektu jaki daje Wam Wasza ulubiona połyskująca pomadka, to zrobienie z niej pomadki matowej. Jak to zrobić? Wystarczy, że nałożycie swoją błyszczącą pomadkę na usta, następnie przyłożycie do ust najcieńszą warstwę chusteczki higienicznej. Następnie przez chusteczkę wklepiecie pędzelkiem lub palcami malutką ilość pudru w usta. I tyle. Po ściągnięciu chusteczki Waszym oczom ukaże się matowe wykończenie pomadki. Błysk zniknie :) (Jeśli efekt Was nie zadowala, wklepcie puder pędzlem bezpośrednio w usta, bez chusteczki.)










11. Regulowanie brwi.


O brwiach była już mowa w tym poście. Ale powrócę na chwilkę do tematu. Jeśli jesteście jedną z tych osób, które dopiero zaczynają regulować swoje brwi i wolą robić to same, a nie u kosmetyczki, to pamiętajcie, że najlepiej robić to przy zwykłym lusterku. Unikajcie lusterek powiększających. Dlaczego? A dlatego, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że wyrwiecie za dużo włosków i w efekcie Wasze brwi będą wyglądały śmiesznie. Przy powiększeniu nie kontrolujecie tak bardzo kształtu brwi i efektu, jaki chcecie osiągnąć. A przecież żadna z nas nie chce mieć brwi zbyt cienkich lub za krótkich, prawda? ;)








Póki co, to wszystkie rady ode mnie. Niedługo na pewno pojawi się drugi post z tej serii. A jeśli Wy macie jakieś rady, którymi chcecie się podzielić - piszcie śmiało w komentarzach!
Xoxo,
Martyna

10 komentarzy:

  1. Dzięki za przydatne, złote rady :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rady na pewno przydadzą się niedoświadczonym w makijażu kobietom. Bardzo przydatny post. :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę tych rad. Zwróciłaś uwagę chyba na każdy najdrobniejszy szczegół. Myślę, że każdy po przeczytaniu tych kilku zdań, weźmie sobie Twoje słowa do serca i je zastosuje :).
    Pozdrawiam i życzę miłych wakacji!
    Deep In Dreams

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło :) cieszę się, jeśli komuś te rady faktycznie się przydadzą :) Dziękuję i wzajemnie - udanych wakacji!:)

      Usuń
  4. O nakładaniu odżywki na wilgotne włosy nie słyszałam i z pewnością przetestuję to. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dowiedziałam się o tym pół roku temu u fryzjera. Nakładał mi na włosy odżywkę, którą kiedyś u niego kupiłam i trochę zła zapytałam - "jak to się dzieje, że kiedy Ty nakładasz mi tę odżywkę, to działa, a jak robię to sama w domu, to nie czuję efektu?". No i wytłumaczył mi tą prostą, ale jak skuteczną zależność:D Od dziś odżywka działa i włosy rosną zdrowsze <3

      Usuń